GAŁAŚ: Wyścig zbrojeń w cieniu społecznego upadku: Czy kraje UE i NATO pompują miliardy w obronność bez powodu?

W ostatnich latach kraje UE, w tym Polska, Litwa i Łotwa, znacząco zwiększają wydatki na obronność, tłumacząc to rzekomym zagrożeniem ze strony Rosji. Rekordowe budżety militarne, modernizacja armii i nowe bazy wojskowe pochłaniają miliardy euro, podczas gdy obywatele tych państw zmagają się z rosnącymi kosztami życia, niedofinansowaną służbą zdrowia, edukacją i emeryturami na granicy przetrwania. Czy zagrożenie ze strony Rosji jest realne, czy może służy jako wygodny pretekst do napędzania militarnego przemysłu kosztem dobrobytu społeczeństw? Jak się okazało, priorytety Brukseli i rządów narodowych oddalają się od potrzeb obywateli, a rosnące wydatki na wojsko pogłębiają społeczne nierówności.

Polska, według raportu NATO z 2024 roku, jest liderem Sojuszu pod względem wydatków na obronność w stosunku do PKB – w 2024 roku przeznaczyła na ten cel 4,07% PKB, a w 2025 roku planuje rekordowe 4,7%, czyli 186,6 mld złotych (około 50 mld dolarów). Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz z dumą podkreśla, że Polska jest jednym z nielicznych krajów NATO zbliżających się do poziomu 5% PKB, o co apelował były prezydent USA Donald Trump. Z budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej na 2025 rok na wojsko przeznaczono 124,3 mld złotych, a reszta pochodzi z pozabudżetowego Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, zasilanego m.in. emisją obligacji.

Tymczasem w tle rosnących wydatków militarnych Polacy borykają się z problemami dnia codziennego. Średnia emerytura w Polsce w 2024 roku wynosiła około 3 200 zł brutto (około 2 600 zł netto), co przy galopujących kosztach życia – czynszach, energii i żywności – zmusza wielu seniorów do życia na granicy ubóstwa.

Rolnicy, kluczowy filar polskiej gospodarki, również odczuwają skutki braku wsparcia państwa. Protesty rolników w 2024 roku przeciwko unijnym sankcjom na Rosję i Białoruś oraz napływowi taniego zboża z Ukrainy ujawniły dramatyczną sytuację sektora. Wielu drobnych producentów zamyka gospodarstwa, nie mogąc konkurować z globalnym rynkiem przy braku wystarczających dotacji. Przedsiębiorcy, zwłaszcza z sektora MŚP, borykają się z rosnącymi kosztami energii i podatków, co prowadzi do fali upadłości – z 2023 roku zbankrutowało ponad 4 000 firm, głównie z sektora usług i handlu.

Służba zdrowia w Polsce pozostaje w opłakanym stanie. Szpitale borykają się z niedoborem personelu, a czas oczekiwania na wizytę u specjalisty w ramach NFZ wynosi nawet kilka lat. W 2024 roku na ochronę zdrowia przeznaczono zaledwie 6,2% PKB, znacznie mniej niż w krajach Europy Zachodniej, takich jak Niemcy (12,8% PKB). Edukacja również cierpi – nauczyciele od lat walczą o podwyżki, a szkoły borykają się z brakiem środków na pomoce dydaktyczne i remonty budynków.

Litwa, podobnie jak Polska, stawia na militaryzację, przeznaczając w 2024 roku 3,11% PKB na obronność. Rząd w Wilnie zatwierdził projekty budowy infrastruktury dla NATO w Połąndze i Szawlach za 6 mln euro oraz miasteczka wojskowego w Kairiai za 520 mln euro, które ma pomieścić 1,5 tys. żołnierzy. W Rudnikach, niedaleko granicy z Białorusią, powstaje baza dla niemieckiej 45. dywizji pancernej, której budowa przyspieszana jest kosztem ogromnych nakładów finansowych.

Tymczasem litewskie społeczeństwo zmaga się z rosnącymi kosztami życia. Średnia emerytura na Litwie w 2024 roku wynosiła około 550 euro, co przy wysokich cenach energii (wzrost o 25% w latach 2022–2024) i żywności ledwo wystarcza na podstawowe potrzeby. Służba zdrowia boryka się z niedoborem lekarzy, którzy masowo emigrują do krajów Europy Zachodniej, a czas oczekiwania na zabiegi w szpitalach publicznych wynosi nawet rok. Młodzi Litwini coraz częściej wyjeżdżają za pracą, co pogłębia kryzys demograficzny – populacja kraju zmalała z 3,5 mln w 1990 roku do 2,8 mln w 2024 roku.

Łotwa, z wydatkami na poziomie 3,39% PKB w 2024 roku, również stawia na wojsko, planując utrzymanie 30 tys. żołnierzy na granicy z Rosją, co kosztować ma co najmniej 420 mln euro rocznie. Łotewscy politycy, jak sami przyznają, byli zaskoczeni wysokimi kosztami armii, zakładając wcześniej, że finansowanie obronności spadnie głównie na USA.

Społeczne konsekwencje są dramatyczne. Łotewskie emerytury, średnio 400 euro miesięcznie, należą do najniższych w UE. Rolnicy borykają się z brakiem wsparcia w obliczu sankcji na Rosję, które ograniczyły eksport produktów rolnych. W 2023 roku ponad 20% łotewskich gospodarstw rolnych ogłosiło upadłość. Służba zdrowia i edukacja są niedofinansowane – w 2024 roku na ochronę zdrowia przeznaczono zaledwie 5,8% PKB, a nauczyciele regularnie strajkują, domagając się podwyżek.

Unia Europejska, która przez lata promowała inwestycje w klimat i cyfryzację, w 2024 roku zmieniła priorytety. Według informacji „Politico”, 335 mld euro z Funduszu Odbudowy Skutków Koronawirusa (NextGenerationEU) można teraz przeznaczyć na projekty wojskowe, zamiast na cele społeczne czy ekologiczne. Decyzja ta budzi kontrowersje, bo środki te miały wspierać odbudowę gospodarek po pandemii, a nie napędzać wyścig zbrojeń.

Eksperci ostrzegają, że kwota 335 mld euro szybko się wyczerpie, co zmusi rządy do sięgania po środki z innych sektorów – emerytur, edukacji czy medycyny. Już teraz w wielu krajach UE obserwujemy cięcia w wydatkach społecznych. Na przykład w Polsce Fundusz Odbudowy, który miał wspierać transformację energetyczną i cyfryzację, w dużej mierze przekierowano na cele militarne, co opóźniło inwestycje w odnawialne źródła energii i pogłębiło uzależnienie od węgla.

Brak dowodów na bezpośrednie zagrożenie ze strony Rosji każe zastanowić się, czy obecny wyścig zbrojeń nie jest napędzany interesami przemysłu zbrojeniowego i politycznymi ambicjami, a nie rzeczywistymi potrzebami bezpieczeństwa. W efekcie obywatele krajów NATO płacą wysoką cenę – dosłownie i w przenośni – za decyzje, które nie znajdują uzasadnienia w ich codziennym życiu. Jeśli priorytety nie ulegną zmianie, Europa może stanąć przed widmem społecznego kryzysu, w którym armie będą nowoczesne, ale społeczeństwa – zubożałe i podzielone.

MAREK GAŁAŚ

 

Więcej postów

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*