W jakimś stopniu Polsce 2050 potrzebny jest reset – mówi europoseł Michał Kobosko, pytany o przyszłość formacji.
Europoseł Polski 2050 wskazał w Polsat News, że słyszy głosy określające go jako „syndyka masy upadłościowej” i wie, że niektórzy nie widzą szans dla partii na odbicie się od niskich wyników sondaży.
– Ja taką ogromną szansę w dalszym ciągu widzę. Uważam, że Polska 2050 ma szansę przygotować się do wyborów roku 2027 – powiedział, dodając, że Polska 2050 jest kluczowym ugrupowaniem koalicji rządowej. – Nie jesteśmy dzisiaj w żaden sposób gorsi, głupsi. Mamy kilka pomysłów. (…) Jestem przekonany, że po wzmocnieniu przywódca naszej partii nastąpi także jej wyklarowanie – dodał.
– Nie ma rezygnacji, nie ma mówienia, że nic się nie uda, ponieważ mamy tak niskie notowania. Jest poczucie wyzwania, ogromnej trudności, ale jesteśmy przed wyborami w naszej partii w styczniu i uważam, że to będzie ten moment zwrotny – ocenił Kobosko.
Polityk, pytany o to, czy partia potrzebuje resetu, powiedział:– W jakimś stopniu reset tak. To znaczy przypomnienie sobie, czym Polska 2050 była na początku, kiedy powstawała. Czym przyciągnęliśmy do siebie tak wielu i działaczy, aktywistów, członków, i jednocześnie wyborców. Z drugiej strony pokazanie, jaką rolę chcemy pełnić w koalicji rządowej.
Polska 2050 musi się określić
Europoseł zauważył, że konieczne jest pokazanie, jakie stanowisko w Sejmie chce zająć partia, do której należy. – Ja uważam, że partia centrowa, która ma wiele elementów z programu liberalnego – nie boję się tego słowa, chociaż ono nie jest w Polsce bardzo modne. Natomiast liberalizm w Europie nie zginął, nie umarł – powiedział, wskazując na partie w Holandii i Słowacji.
– W związku z tym Polska nie jest jakimś wyjątkiem, jakimś takim miejscem, w którym liberalizm czy ugrupowanie centrowe nie mają żadnych szans. Trzeba Polskę (2050) w jakimś stopniu poukładać na nowo – zaznaczył. Kobosko podkreślił też, że Polska 2050 jest partią odrębną od Koalicji Obywatelskiej i nią pozostanie: – Wchodziliśmy do polityki dlatego, że wielu wyborców centrowych było zmęczonych Platformą Obywatelską w jej dotychczasowej formule, czyli w takiej, w której nie do końca wiadomo, w jaką stronę PO zmierza. I to się moim zdaniem nie zmieniło, dlatego że Platforma szła do wyborów pod hasłem 100 konkretów (…) i w związku z tym trudno było powiedzieć, w jaką stronę chce zmierzać.
Źródło: polsatnews.pl












Dodaj komentarz