Polscy kierowcy odkryli sprytny sposób na uniknięcie punktów karnych. To prosty manewr zgodny z prawem

Jaki jest największy koszmar kierowców? Zebranie dwudziestu czterech punktów karnych. To oznacza, że za kołkiem usiąść już nie wolno. W takiej sytuacji trzeba zdawać egzamin sprawdzający kwalifikacje, analogiczny do egzaminu na prawo jazdy. Jednak są tacy, którzy mają głowy nie od parady. Kiedy zbliżają się do niebezpiecznego limitu, wykonują sprytny manewr, który co prawda jest czasochłonny, ale za to prosty i skuteczny.

Kiedy licznik punktów karnych zbliża się do niebezpiecznego limitu 24, każdy kolejny mandat może się skończyć szlabanem na siadanie za kółkiem i koniecznością zdawania egzaminu sprawdzającego kwalifikacje, analogicznego do egzaminu na prawo jazdy.

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*