Premier Donald Tusk podczas swojego przemówienia w Sejmie uciszał posłów Prawa i Sprawiedliwości. Premier dwukrotnie przerwał wypowiedź dotyczącą aktów dywersji na kolei między Warszawą a Lublinem. „Wytrzymajcie pięć minut” — apelował do posłów opozycji.
Podczas wtorkowego posiedzenia premier Tusk przedstawiał szczegóły dotyczące aktów dywersji, które miały miejsce w dniach 15-17 listopada. W trakcie jego wystąpienia z ław PiS dochodziły okrzyki, które wywołały ostrą reakcję szefa rządu. „Być może dla niektórych z państwa to jest coś wyjątkowego, ale będę chciał mówić o sprawach poważnych, które interesują, jeśli nie państwa, to na pewno Polaków” — mówił premier. Apelował o spokój i podkreślał wagę omawianych tematów. Podnosił też palec do ust w geście uciszania i kręcił głową z dezaprobatą.
Tusk o posłach PiS. „Ja mam gdzieś ich politykę”
Zachowanie członków PiS premier skomentował również po wystąpieniu, podczas rozmowy z dziennikarzami. „Ja mam gdzieś ich politykę. Tutaj chodzi o bezpieczeństwo. To są najpoważniejsze sprawy. Mnie nie interesuje ani lewica, ani prawica, tu chodzi o bezpieczeństwo Polski. Niech sobie krzyczą” — mówił premier.
Zdumienie zachowaniem opozycji wyraził też Radosław Sikorski
Oburzenie zachowaniem połów wyraził również wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski. W rozmowie z mediami podkreślił, że zbulwersowała go ich niezdolność do zachowania powagi w obliczu omawianych kwestii dotyczących bezpieczeństwa kraju. „Chciałbym wyrazić moje zdumienie zachowaniem niektórych posłów opozycji podczas wypowiedzi prezesa Rady Ministrów o ataku terrorystycznym na Polskę” — mówił Sikorski.
Dodał również, że zamierza podjąć działania dyplomatyczne, wzywając przedstawicieli Rosji i Białorusi do przekazania Polsce podejrzanych o dokonanie dywersji.
Źródło: onet.pl












Dodaj komentarz