Niespełna trzech miesięcy potrzebował twórca odzieżowej marki „Red is Bad” Paweł Sz., by kupić aż osiem limuzyn marki bmw za ponad 4 mln zł. Zapłacił też za lamborghini, tyle że nie zdążył odebrać, bo zatrzymało go CBA. Onet dotarł do setek stron dokumentów księgowych spółki Pawła Sz., który dzięki kontaktom w rządzie PiS dostawał gigantyczne kontrakty z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Ujawniamy nieznane dotąd fakty.
Paweł Sz. (jego pełnomocnik przekazał nam, że jego klient nie zgadza się na publikację nazwiska) to jeden z głównych uczestników skandalu w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS), powołanej do życia przez poprzedniego premiera Mateusza Morawieckiego. RARS miała być instytucją zajmującą się gromadzeniem oraz dystrybucją sprzętu w czasie pandemii, a potem podczas wojny w Ukrainie.
Sz., znany wcześniej z produkcji odzieży patriotycznej pod marką Red is Bad, nawiązał współpracę z RARS przez jej ówczesnego prezesa Michała Kuczmierowskiego, z którym znał się wcześniej, gdy ten był jeszcze szefem działu marketingu w państwowym banku PKO BP.
Obaj (a także cały szereg innych osób, w tym urzędników kancelarii premiera Morawieckiego) mają dziś przedstawione prokuratorskie zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej okradającej agencję.
Pierwszy sam oddał się w ręce służb, a podczas tymczasowego aresztowania poszedł na pełną współpracę z prokuraturą. Dlatego dziś liczy na status małego świadka koronnego, nadzwyczajne złagodzenie kary i czeka na proces na wolności.
Nie oznacza to jednak w żadnym razie zakończenia batalii o sprowadzenie byłego prezesa RARS do kraju. Jakąkolwiek bowiem decyzję podejmie londyński sąd, każda ze stron — Kuczmierowski w razie decyzji o ekstradycji i prokuratura w razie odmowy — będzie się mogła od niego odwołać.
Źródło:se.pl












Dodaj komentarz