
Agencja Moody’s, podobnie jak niedawno Fitch, obniżyła nam perspektywę ratingu, co oznacza, że w kolejnym ruchu może nam obniżyć sam rating. Dokładnie tak, jak to się teraz dzieje z Francją, która perspektywę miała obniżaną w ubiegłym roku, a teraz doświadcza już drugiej obniżki ratingu. Włochom za to rating rośnie. Ponadto Meta chce handlować prądem, Trump nadal nie triumfuje nad Lisą Cook, a Smyk chce wejść na giełdę. Oto pięć wydarzeń w gospodarce, na które warto zwrócić uwagę.
1. Polska zmierza w stronę niższego ratingu, potwierdza to kolejna agencja
Kolejna agencja ratingowa zdecydowała się obniżyć perspektywę ratingu kredytowego Polski. W piątek Moody’s utrzymała ocenę ratingową Polski na dotychczasowym poziomie A2, lecz zmieniła perspektywę ze stabilnej na negatywną. To już drugi taki ruch w bieżącym miesiącu – wcześniej podobną decyzję podjęła agencja Fitch. Negatywna perspektywa oznacza, że pojawia się prawdopodobieństwo, że dana agencja w kolejnym ruchu obniży nam sam rating. Zwykle takich ruch następuje po około roku od momentu obniżenia perspektywy. obniżenia samego ratingu
Zmiana perspektywy na negatywną wynika głównie z pogorszenia prognoz fiskalnych i zadłużeniowych kraju. Wcześniej agencja zakładała, że uda nam się ustabilizować poziom długu publicznego w okolicach 60 proc. PKB, teraz już w to nie wierzy i prognozuje nam wzrost zadłużenia. Może ono pod koniec tej dekady przekroczyć nawet 70 proc. PKB.
Moody’s zakłada też, że deficyt w finansach publicznych Polski będzie wyższy niż oczekiwano, osiągając 6,8 proc. PKB w tym i 6,6 proc. PKB w 2026 roku. Jako główne czynniki Moody’s wskazuje to, na co od dawna wskazują wszyscy, czyli rosnące wydatki na cele społeczne, także w związku ze starzeniem się społeczeństwa, wzrost płac w sektorze publicznym, wyższe koszty obsługi długu oraz nakłady na obronność sięgające aż 5 proc. PKB.
Agencja wskazuje także na ryzyko politycznego impasu pomiędzy rządem a prezydentem, który może uniemożliwić skuteczne ograniczanie deficytu za pomocą cięcia wydatków, albo podnoszenia podatków, oraz rosnące ryzyko wzrostu wydatków przed wyborami parlamentarnymi w 2027 roku.
Według agencji perspektywa ratingu ma szansę powrócić do stabilnej, jeśli Polska wkroczy na wiarygodną ścieżkę konsolidacji fiskalnej, znacząco spowalniając wzrost obciążenia długiem publicznym. Z kolei obniżenie ratingu będzie bardziej prawdopodobne, jeśli znacząco osłabi się zdolność obsługi zadłużenia, przy rosnącym obciążeniu długiem publicznym. Stanie się tak, jeśli rząd nie będzie w stanie powstrzymać lub zrównoważyć presji wydatkowej w ciągu najbliższych kilku lat. Dodatkowo, presję na obniżenie ratingu Polski może wywrzeć ewentualne znaczne pogorszenie bezpieczeństwa regionalnego.
Decyzja Moody’s pojawiła się w piątek wieczorem, więc polski rynek finansowy będzie mógł na nią zareagować dopiero dziś. Możliwe jednak, że ta reakcja będzie nieznaczna, albo nie będzie jej wcale, ponieważ inwestorzy oczekiwali już wcześniej tego ruchu.
W dłuższym terminie gorsze oceny wiarygodności finansowej Polski mogą przyczyniać się do pogorszenia warunków emitowania i sprzedaży przez rząd nowego długu, koniecznego do sfinansowania części wydatków publicznych. Może to prowadzić do większego obciążenia państwa zwiększonymi wydatkami na obsługę tego długu w postaci konieczności wypłacania inwestorom wyższych odsetek.
2. Kolejna obniżka ratingu Francji i podwyżka we Włoszech
Polska nie jest jedynym krajem, który ma problem z agencjami ratingowymi. W ten weekend kolejnej obniżki ratingu, tym razem ze strony nieco mniej znanej agencji Morningstar DBRS, doświadczyła Francja. Zaledwie tydzień wcześniej podobny ruch wykonała agencja Fitch.
Przyczyny obniżki są tak właściwie bardzo podobne do tych, na które agencje wskazują w przypadku Polski: wysokie i wyższe od oczekiwań zadłużenie oraz poważny problemy z jego redukowaniem ściśle powiązane z trudną wewnętrzną sytuacją polityczną. O ile w Polsce rząd w parlamencie ma większość, ale nie ma jej, aby odrzucać weta ze strony prezydenta, o tyle we Francji rząd z poparciem prezydenta nie ma większości w parlamencie. Efekt jest ten sam: brak możliwości przeprowadzania reform w państwie skutkujących obniżeniem deficytu budżetowego.
Druga różnica pomiędzy Polską, a Francją przesądzająca o tym, że Francji obniżono rating, a nam tylko perspektywę ratingu, dotyczy tempa wzrostu gospodarczego. My, nawet przy szybkim wzroście zadłużenia bronimy się także dość szybkim wzrostem PKB – o ponad 3 proc. w skali roku. PKB Francji rośnie znacznie wolniej, w okolicach 1 proc.
Ale agencje ratingowe potrafią też nagradzać tych, którzy w kwestii finansów publicznych i ograniczania deficytów odnoszą sukcesy. W tym samym dniu, w którym negatywne decyzje dostały Francja i Polska, agencja Fitch podniosła rating Włochom.
Włosi zasłużyli na to, ponieważ zwiększają ściągalność podatków, w czym pomaga poprawia sytuacji na rynku pracy. Wydatki państwa są pod kontrolą, ich wzrost jest ograniczany, w efekcie deficyt w tym roku ma spaść do 3,1 proc. PKB, a do 2029 roku ma zejść poniżej 2 proc. PKB. Fitch wskazuje też na to, że Włosi nie palą się do zwiększania wydatków wojskowych, które pozostają w okolicach 2 proc. PKB. Dług publiczny we Włoszech jest oczywiście ogromny i ma sięgnąć 137,5 proc. PKB w 2027 roku, a potem ma zacząć powoli spadać.
Warto zauważyć, że pomimo podniesienia, rating Włoch jest nadal niższy, niż rating Polski. Włosi awansowali właśnie na poziom BBB plus, Polska jest o jedną pozycję wyżej, na poziomie A minus. Francja, pomimo ostatniej obniżki jest o dwie pozycje wyżej niż Polska, na poziomie „A plus”
3. Smyk idzie na giełdę
Na warszawskiej giełdzie może wkrótce pojawić się kolejna znana spółka. Przygotowuje się do tego sieć sklepów Smyk. Bloomberg podaje, że spółka chce w ramach oferty publicznej zwiększyć swój kapitał o co najmniej 100 mln euro, czyli ponad 400 mln złotych. Pakiet akcji ma stanowić około 20 proc. w spółce, tak więc gdyby plan się powiódł, cały Smyk byłby wyceniony w okolicach 2 mld złotych. Obecnie byłby więc na warszawskiej giełdzie w gronie około 60-70 największych spółek.
Oczywiście nic nie jest jeszcze ustalone na 100 procent, więc skala oferty publicznej może się zmienić. Na razie spółka wybrała koordynatorów oferty, zostali nimi Barclays, Unicredit i Pekao Investment Banking.
Smyk półtora roku temu został przejęty przez prezesa spółki Michała Groma oraz Macieja Zużałka. Wykupili oni spółkę od funduszu Bridgepoint przy współpracy z austriackim funduszem Accesion Capital Partners. W ubiegłym roku spółka miała 2,3 mld złotych przychodów i 292 mln zł zysku operacyjnego EBITDA. Nie wiemy jakie zyski spółka będzie mieć w tym roku i w kolejnych, ale w kontekście zysku za ubiegły rok wycena rynkowa w okolicach 2 mld złotych nie wydaje się zbliżona do przeciętnych na rynkach giełdowych.
4. Meta Platforms chce handlować prądem
Meta Platforms, czyli spółka będąca właścicielem serwisów Facebook, Instagram i WhatsApp złożyła wniosek do amerykańskiej Federalnej Komisji Regulacji Energetyki (FERC) o zgodę na handel energią elektryczną na rynku hurtowym w USA. Wniosek dotyczy jej spółki zależnej Atem Energy. Ruch na pierwszy rzut oka jest mocno zaskakujący, ale dość łatwo go wytłumaczyć. Nie chodzi tu o dywersyfikację biznesu Mety, a raczej o kwestię kontroli nad kosztami w sytuacji inwestowania w coraz bardziej energochłonną sztuczną inteligencję. Budowa kolejnych, ogromnych centrów danych, towarzysząca rozwojowi zaawansowanych systemów sztucznej inteligencji powoduje równie ogromny wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną. Na tyle duży, że spółce opłaca się już ominąć pośredników i samodzielnie zająć się na rynku hurtowym zakupami energii na dużą skalę.
Przy okazji oczywiście spółka będzie mogła także próbować na tym zarabiać, podobnie jak to robią już od pewnego czasu jej konkurenci w wyścigu AI: Amazon, Google czy Microsoft już od pewnego czasu handlują energią i sprzedają nadwyżki na rynku hurtowym, co staje się dodatkowym źródłem przychodów.
Meta przewiduje wielokrotny wzrost zapotrzebowania na moc wraz z rozwojem infrastruktury AI, a pełnowymiarowe wejście w handel energią pozwoli lepiej kontrolować koszty i zabezpieczyć rozwój techniczny. Spółka oczekuje, że zgoda FERC zostanie wydana do połowy listopada 2025 roku.
Meta konsekwentnie deklaruje, że 100 proc. zużywanej przez nią energii pochodzi ze źródeł odnawialnych, to się jednak prawdopodobnie wkrótce zmieni, bowiem w bezpośredniej bliskości planowanych centrów danych, np. w Louisianie w USA budowane są nowe elektrownie gazowe, głównie po to, aby dostarczać prąd właśnie do tych centrów.
5. Sąd Najwyższy USA nie idzie Trumpowi na rękę w kwestii Fed
Prezydent Donald Trump wciąż nie jest w stanie usunąć Lisy Cook z zarządu Fed. Po tym jak po stronie Cook stanęły sądy federalne, oddał sprawę do Sądu Najwyższego USA, a ten nie przychylił się do wniosku o „natychmiastową” zmianę wcześniejszych rozstrzygnięć sądowych, co skutkowałoby zasadniczą zmianą sytuacji.
Zamiast tego sędzia John Roberts zwrócił się do Cook z prośbą o przedstawienie jej oficjalnej odpowiedzi na zarzuty do 25 września, co oznacza, że jej obecny status w Fed jest utrzymany przynajmniej do tego czasu.
Donald Trump argumentuje, że posiada podstawy do zwolnienia Cook na podstawie rzekomego oszustwa hipotecznego, którego miała dopuścić się przed nominacją do Fed. Cook konsekwentnie zaprzecza tym zarzutom, a sądy niższej instancji – w tym sąd apelacyjny w Waszyngtonie – tymczasowo uniemożliwiły jej odwołanie, wskazując na brak podstaw prawnych i naruszenie procedur. Zdaniem tych sądów prezydent nie może odwoływać członka zarządu Fed w związku z wydarzeniami, które miały miejsce zanim ta osoba zaczęła pełnić funkcję w banku centralnym, ponieważ wydarzenia te nie mają żadnego związku z tym, jak wypełnia ona swoją funkcję.
Sprawa wzbudza duże emocje w kontekście autonomii banku centralnego i precedensów konstytucyjnych. Wśród ekonomistów i na rynkach finansowych jest ona zgodnie postrzegana jako próba zamachu na niezależność banku centralnego ze strony prezydenta Trumpa, z potencjalnie bardzo niebezpiecznymi konsekwencjami dla rynków, gdyby się powiodła.
W oczekiwaniu na decyzję Sądu Najwyższego Cook pozostaje na stanowisku i uczestniczy w pracach Fed, gdzie ostatnio współdecydowała m.in. o wysokości stóp procentowych.
Źródło: wnp.pl
Dodaj komentarz