„Łzy w oczach i nic więcej”. Tegoroczny sezon dał się rolnikom we znaki

niezależny dziennik polityczny

Tegoroczny sezon jest trudny dla wielu rolników. Potężne straty spowodowały m.in. wiosenne przymrozki czy letnie nawałnice. Okazuje się, że niekiedy nawet zgłoszenie szkody rolniczej stanowi problem. Reporterzy RMF FM przyjrzeli się sytuacji i rozmawiali z ludźmi doświadczonymi przez niekorzystne warunki pogodowe.

Na Dolnym Śląsku trwa szacowanie strat. Wielu rolników jest bez źródła utrzymania

Na Dolnym Śląsku wciąż trwa szacowanie strat po czerwcowych nawałnicach – informuje reporterka RMF FM Martyna Czerwińska.

Wystarczyło 20 minut ulewy, gradobicia i silnego wiatru, aby wieloletnia praca rolników została zaprzepaszczona.

Specjalnie powołane komisje wyliczyły, że tylko w 13 gminach straty sięgają ponad 33 milionów złotych. Poszkodowanych zostało blisko 350 gospodarstw, a liczba ta prawdopodobnie się podwoi, bo 16 kolejnych gmin jest jeszcze na etapie szacowania strat.

Łzy w oczach i nic więcej. Nic nie zostało poza gołą ziemią. To jest katastrofa – powiedział nam Piotr Chorzępa z Żmigrodu, który stracił całą plantację truskawek.

Rolnicy walczą o odszkodowania. Minister rolnictwa wystąpił do Komisji Europejskiej o pomoc finansową, ale na razie pieniędzy nie ma.

Polska oczekuje obecnie na decyzję KE w tej sprawie – powiedział RMF FM Tomasz Jankowski z Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu.

Wielu rolników pozostaje bez żadnego źródła utrzymania.

Wiosenne przymrozki źródłem wielomilionowych szkód w Wielkopolsce

Jak dowiedział się wielkopolski reporter RMF Beniamin Kubiak-Piłat, 2600 gospodarstw rolnych z Wielkopolski odnotowało w tym roku straty z powodu złych warunków atmosferycznych. Powodem były przede wszystkim wiosenne przymrozki. Szkody wyceniane są na około 73 milionów złotych.

Największe straty powstały w gminach, w których dominuje produkcja sadownicza. Najwięcej poszkodowanych rolników zgłosiło się z terenu gminy Sompolno. Szkody zgłosiło aż 450 gospodarstw rolnych.

Ponadto na terenie całego województwa wystąpiły również deszcze nawalne, grad oraz huragan, ale miały one dużo mniejszą skalę i dotknęły kilkudziesięciu gospodarstw rolnych.

Protokoły strat dotyczące żniw, które kończą się właśnie w Wielkopolsce, zbierane są przez Urząd Wojewódzki. Oficjalne wyniki żniw będą znane niebawem. Susza, która jest jednym z największych zagrożeń pogodowych dla zbóż, wystąpiła w tym roku w nieznacznym stopniu.

Lubelski Urząd Wojewódzki przyjął ponad 9 tys. wniosków o odszkodowania

Do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego trafiło w tym roku ponad 9 tys. wniosków o odszkodowania z powodu strat rolniczych. Dotyczyły one głównie klęsk żywiołowych – silnego wiatru i ulewnego deszczu.

Największa liczba wniosków – 7 tys. – dotyczy przymrozków wiosennych. 1300 wniosków dotyczyło do tej chwili gradu i deszczu ulewnego – powiedział w rozmowie z reporterem RMF FM Michałem Krasoniem Mariusz Wołosiuk z Wydziału Środowiska i Rolnictwa Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Kolejne wnioski wciąż wpływają. Ich rozpatrzenie zajmuje zazwyczaj od tygodnia do dwóch. Tylko w zeszłym roku rolnicy z Lubelszczyzny złożyli 14 tysięcy wniosków o odszkodowanie na łączną kwotę ponad 98 milionów złotych.

Problemy z aplikacją do zgłaszania szkód

Wielkopolska Izba Rolnicza informuje, że proces składania wniosków poprzez aplikację „Zgłoś szkodę rolniczą” jest ciągle niedoskonały.

Narzędzie, mimo zapewnień resortu rolnictwa i wielu apeli rolników, szacując szkody spowodowane przez suszę, nadal ma nieodzwierciedlać rzeczywistych strat plonów.

Zdaniem izby nie ma możliwości naniesienia przez rolnika poprawek czy zmian, tak jak ma to miejsce w przypadku składania wniosków o tak zwane płatności obszarowe. Rolnicy nie mają też możliwości odwołania się od wyników szacowania wygenerowanych przez aplikację, a system często się zawiesza i nie jest intuicyjny, przez co dla wielu użytkowników cały proces jest zbyt skomplikowany.

Rolnicy podkreślają też, że wśród nich są osoby wykluczone cyfrowo, które nie posiadają komputera, nie mają profilu zaufanego, a po każde wykonanie czynności muszą odpłatnie zgłaszać się do podmiotów doradczych. To generuje dodatkowe koszty.

Zdaniem Wielkopolskiej Izby Rolniczej proces szacowania szkód w rolnictwie wymaga poprawy.

Żuławy – miejsce, gdzie woda zalega

Mam problem z przeprowadzeniem żniw – przyznał w rozmowie z reporterem RMF FM Stanisławem Pawłowskim jeden z rolników gospodarujących na Żuławach.

Po tym, jak na początku miesiąca spadły tam ulewne deszcze, woda przedarła się przez wały.

Tylko w województwie pomorskim zniszczonych zostało ponad 21 tysięcy upraw.

Woda wciąż stoi na części pól. Uprawy są zalane, a ziemia jest tak błotnista, że kombajny grzęzną w polu i co chwilę trzeba je wyciągać. Woda nie ma gdzie spłynąć, bo Żuławy leżą poniżej poziomu morza.

Nie wiem, czy w ogóle wjadę. Nie liczę, że w sierpniu uda się maszynami wjechać w to pole. Jeżeli chodzi o pszenicę, to ona straci na parametrach. Część prawdopodobnie wykoszę, część pewnie mi się nie uda, to zostanie i jakąś stratę poniosę. Gdybym nie wykosił całych trzydziestu pięciu hektarów, to na dziś jest to strata trzystu tysięcy złotych – mówił RMF FM Damian Murawiec, rolnik z powiatu elbląskiego.

Sytuacja wygląda źle także, jeśli chodzi o warzywa. Trwa wyścig z czasem, aby jak najszybciej ruszyć, czy dokończyć żniwa. Tylko w województwie pomorskim poszkodowanych jest kilkaset gospodarstw.

Źródło: rmf24.pl

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*