Polska nie zamierza siedzieć cicho. Ministerstwo Klimatu i Środowiska, na czele z szefową resortu Pauliną Hennig-Kloską, ostro reaguje na decyzję niemieckich władz o zwiększeniu emisji dwutlenku siarki z rafinerii w Schwedt. Co nasz rząd planuje w tej sprawie? Możliwa jest nawet skarga do Komisji Europejskiej.
Rafineria PCK Schwedt, znajdująca się zaledwie 10 kilometrów od granicy z Polską, otrzymała zielone światło na zwiększenie emisji SO₂ do 1.000 mg na metr sześcienny. Decyzja niemieckiego urzędu w Brandenburgii wywołała burzę w polskim rządzie. Ministra klimatu, Paulina Hennig-Kloska, nie kryje niezadowolenia. – Nie jest dobrze widziane, że Polska nie miała żadnego głosu w tej sprawie – mówiła podczas spotkania z mediami w poniedziałek 27 maja. Sprawie przyjrzał się money.pl.
Polska i Niemcy na kursie kolizyjnym. Poszło o wielką rafinerię
Ministra Hennig-Kloska podkreśliła, że Niemcy muszą dostarczyć wszelkie niezbędne informacje dotyczące zmian w pozwoleniach i pomiarów zanieczyszczeń. – Dotyczy to zarówno etapu zmiany pozwoleń dla PCK Schwedt, jak i pomiarów stężenia zanieczyszczeń w powietrzu generowanych na miejscu – zaznaczyła.
Polska już teraz działa. Stacja Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska w okolicach rafinerii zostanie wyposażona w nowe czujniki, które mają jeszcze dokładniej mierzyć poziom zanieczyszczeń. – To instalacja starego typu, która nie przeszła transgranicznej oceny oddziaływania na środowisko – podkreśliła ministra.
Skarga do Brukseli coraz bardziej realna
Co jeśli dialog z Niemcami nie przyniesie efektów? Paulina Hennig-Kloska nie wyklucza złożenia skargi do Komisji Europejskiej. – W skrajnym przypadku jesteśmy gotowi podjąć takie kroki – zapowiedziała stanowczo.
Polska ma też żal do niemieckiego rządu za nieuwzględnienie obaw naszych samorządów. – Domagamy się, aby władze Brandenburgii wyjaśniły swoje działania – mówiła ministra.
Niemcy w ogniu krytyki
Decyzja o zwiększeniu emisji SO₂ obowiązuje do końca 2027 r. Czy Niemcy zlekceważyli Polskę w tej sprawie? Nasz rząd nie zamierza odpuszczać. Spotkanie Pauliny Hennig-Kloski z niemieckim ministrem klimatu ma być początkiem drogi do rozwiązania tego sporu. Ale jeśli rozmowy nie przyniosą efektu, sprawa może trafić na europejskie salony.
Czy Komisja Europejska stanie po stronie Polski? A może Niemcy pójdą na ustępstwa? Jedno jest pewne – walka o czyste powietrze w przygranicznych regionach dopiero się zaczyna.
Dodaj komentarz