Podczas środowego posiedzenia Sejmu, jeszcze przed głosowaniem w sprawie prezydenckiego weta do tzw. ustawy łańcuchowej, głos z mównicy zabrał szef Kancelarii Prezydenta. Jak przekonywał, koalicji rządzącej nie chodzi o dobro zwierząt, lecz polityczny atak na prezydenta Karola Nawrockiego. – Wystarczy popatrzeć na wpisy pana premiera – stwierdził Zbigniew Bogucki, nawiązując do słów Donalda Tuska skierowanych pod adresem prezydenta Nawrockiego: „I co ci psy zawiniły?”.
– Szanowny panie premierze, mógłbym zapytać dzisiaj: a co panu zawinili pacjenci, którzy nie mogą dostać się do lekarza? A co panu zawiniły dzieci, kobiety w ciąży, osoby starsze, których chce pan pozbawić większości darmowych leków? Co panu zawinili pracownicy sądów, którzy proszą o podwyżki? Wreszcie, co panu zawinili pańscy wyborcy, że pan nie potrafił spełnić swoich obietnic? Panie premierze, co wszyscy ci ludzie panu zawinili? – zapytał z sejmowej mównicy Bogucki.
Bogucki do Tuska: Na czyim pan był łańcuchu?
Szef Kancelarii Prezydenta przypomniał także inne wypowiedzi Donalda Tuska: „Weto do »ustawy łańcuchowej« nie mieści mi się w głowie. To już nie jest polityka, to zwykła podłość”; „Kochają psy i Polskę. Na łańcuchu. PiS, Nawrocki, Konfederacja”. – Czym to, panie premierze, jest, jak nie zwykłą podłością? To nie jest podłość zwracać się do parlamentarzystów i mówić w taki sposób? – pytał dalej Bogucki.
– Gdybym chciał być złośliwy, to bym zapytał, na czyim pan był łańcuchu kilkanaście czy kilka lat temu? Na czyim łańcuchu pan wtedy był, kiedy nazywano pana „ich człowiekiem w Warszawie”; kiedy pan mówił, że będzie pilnował razem Putinem, by nie sypać piachu w tryby? Po czyjej stronie pan był i na czyim pan był łańcuchu? – mówił szef KPRP. W tym momencie posłowie PiS wstali i zaczęli bić brawo.
– I pan dzisiaj ma czelność do prezydenta RP, wybranego w wolnych i demokratycznych wyborach, mówić o podłości? Panie premierze, naprawdę są granice – dodał.
„Nie ma pan prawa tak mówić do prezydenta!”
Bogucki zwrócił się również do Włodzimierza Czarzastego. – Zdaje się, że pan marszałek chce stanąć w szranki z panem premierem, kto będzie bardziej antyprezydencki i antyobywatelski. Panie marszałku, pan ostatnio powiedział: „walka nie zakończy się tak długo, jak prezydentem będzie Nawrocki, człowiek zbudowany z nacjonalistycznych obsesji”. Prezydent Nawrocki jest zbudowany na idei wolnej, suwerennej, niepodległej, dumnej Polski. A pan, panie marszałku, jest zbudowany na idei Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Nie ma pan prawa tak mówić do prezydenta! – powiedział szef KPRP. Wówczas posłowie PiS znowu wstali i tym razem zaczęli skandować: „precz z komuną!”.
– Byli komuniści, którzy wierzyli w utopijną wizję komunizmu, zgubną, przynoszącą tylko zło i cierpienie. Ale pan do nich nie należał. Pan przystąpił do PZPR w okresie, kiedy nikt już w komunizm nie wierzył. To było działanie koniunkturalne, cyniczne – ocenił Bogucki.
Odniósł się też do słów marszałka Czarzastego: „będzie wet za wet, weto za weto”. – To jest propozycja współpracy? To jest wyciągnięta dłoń? To jest koncyliacyjne podejście do spraw Polaków? – pytał Bogucki.












Dodaj komentarz