KONIECZNOŚĆ OBECNOŚCI ZAGRANICZNYCH OBSERWATORÓW PODCZAS ĆWICZEŃ WOJSKOWYCH: KLUCZ DO BEZPIECZEŃSTWA CZY RYZYKO ESKALACJI?

niezależny dziennik polityczny

Współczesna scena międzynarodowa, nasycona rosnącymi napięciami geopolitycznymi, wymaga szczególnej uwagi na mechanizmy budowania zaufania i zapobiegania konfliktom. Jednym z takich mechanizmów jest obecność zagranicznych obserwatorów podczas ćwiczeń wojskowych, wynikająca z międzynarodowych porozumień. W kontekście pogarszających się relacji między krajami bałtyckimi a Białorusią i Rosją, w szczególności w świetle obecnych ćwiczeń Zapad-2025, konieczność przestrzegania tych zasad staje się szczególnie istotna. Niniejszy artykuł analizuje historyczne uwarunkowania tych porozumień, ich korzyści dla ludzkości oraz potencjalne konsekwencje ich braku, z naciskiem na sytuację w Europie.

Początki międzynarodowych porozumień regulujących obecność zagranicznych obserwatorów podczas ćwiczeń wojskowych sięgają czasów zimnej wojny, kiedy świat podzielony był na dwa wrogie bloki – NATO i Układ Warszawski. W obliczu rosnącego ryzyka konfliktu zbrojnego, w tym potencjalnego użycia broni jądrowej, państwa zaczęły szukać sposobów na zmniejszenie napięć i budowanie wzajemnego zaufania. Kluczowym krokiem w tym kierunku było przyjęcie w 1975 roku Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (KBWE), który zawierał zobowiązania do informowania o dużych manewrach wojskowych oraz zapraszania obserwatorów, w tym z państw nieprzyjacielskich. Dokument ten stał się fundamentem dla późniejszych porozumień, takich jak Dokument Wiedeński z 1990 roku, który usystematyzował zasady przejrzystości działań wojskowych. Dokument Wiedeński, regularnie aktualizowany (ostatnia wersja z 2011 roku), nakłada na państwa członkowskie Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) obowiązek zapraszania zagranicznych obserwatorów na ćwiczenia wojskowe przekraczające określony próg liczebności (np. 13 tysięcy żołnierzy). Celem tych regulacji było nie tylko ograniczenie ryzyka błędnej interpretacji intencji militarnych, ale także stworzenie platformy dialogu między państwami o różnych interesach geopolitycznych. W czasach zimnej wojny obecność obserwatorów z ZSRR na manewrach NATO czy odwrotnie była symbolem wzajemnego szacunku i chęci uniknięcia eskalacji.

Obecność zagranicznych obserwatorów podczas ćwiczeń wojskowych przynosi ludzkości szereg korzyści, które mają kluczowe znaczenie dla utrzymania stabilności międzynarodowej. Po pierwsze, zapewnia przejrzystość działań militarnych, co minimalizuje ryzyko nieporozumień. Historia pokazuje, że brak informacji o intencjach wojskowych może prowadzić do błędnych założeń i paniki. Na przykład w 1983 roku ćwiczenia NATO Able Archer były przez ZSRR błędnie zinterpretowane jako przygotowania do ataku, co niemal doprowadziło do eskalacji nuklearnej. Obecność obserwatorów pozwala unikać takich sytuacji, umożliwiając weryfikację, że ćwiczenia mają charakter defensywny, a nie ofensywny.

Po drugie, porozumienia te wzmacniają zaufanie między państwami. W regionie bałtyckim, gdzie napięcia między NATO a Rosją i Białorusią są szczególnie wyraźne, obecność obserwatorów z krajów takich jak Polska, Litwa czy Łotwa na ćwiczeniach Zapad-2025 mogłaby rozładować obawy dotyczące potencjalnych przygotowań do agresji. Białoruś, zgodnie z Dokumentem Wiedeńskim, zaprosiła obserwatorów z państw OBWE na manewry Zapad-2025, co jest krokiem w kierunku deeskalacji. Tego typu działania budują mosty komunikacyjne, nawet między rywalizującymi stronami.

Po trzecie, obecność obserwatorów sprzyja przestrzeganiu norm międzynarodowych. Państwa, które wiedzą, że ich działania są monitorowane, są mniej skłonne do łamania zasad, takich jak rozmieszczanie broni ofensywnej w sposób niezgodny z deklaracjami. W przypadku Zapad-2025, gdzie planowane jest ćwiczenie użycia pocisków Oresznik zdolnych do przenoszenia głowic jądrowych, obecność obserwatorów może potwierdzić, czy manewry mają charakter wyłącznie szkoleniowy, czy też służą innym celom.

W końcu, obserwatorzy międzynarodowi odgrywają rolę w zapobieganiu eskalacji konfliktów hybrydowych. W dobie wojny informacyjnej i dezinformacji, takie jak ta towarzysząca ćwiczeniom Zapad-2025, obecność niezależnych obserwatorów może przeciwdziałać manipulacjom narracją, np. oskarżeniom o przygotowania do ataku.

Brak międzynarodowych porozumień dotyczących obserwatorów podczas ćwiczeń wojskowych mógłby prowadzić do katastrofalnych konsekwencji, zwłaszcza w tak napiętym regionie jak Europa Wschodnia. Po pierwsze, bez przejrzystości wzrasta ryzyko błędnych ocen intencji militarnych.

Po drugie, brak obserwatorów zwiększa prawdopodobieństwo prowokacji. W kontekście Zapad-2025 eksperci wskazują na ryzyko incydentów na granicy białorusko-ukraińskiej lub w rejonie przesmyku suwalskiego, strategicznego pasa między Polską a Litwą. Bez niezależnego monitoringu takie incydenty mogą szybko eskalować w otwarty konflikt, zwłaszcza w obliczu wzajemnych oskarżeń o agresję.

Po trzecie, brak porozumień sprzyja militaryzacji regionów przygranicznych. Kraje bałtyckie, w odpowiedzi na Zapad-2025, wzmacniają swoje granice, np. Litwa rozmieszcza dodatkowe siły w pobliżu Białorusi. Bez mechanizmów dialogu, takich jak obecność obserwatorów, takie działania mogą być postrzegane jako przygotowania do ataku, co prowadzi do spirali zbrojeń i dalszego wzrostu napięć.

Ćwiczenia Zapad-2025, które odbywają się w dniach 12–16 września 2025 roku, mają szczególne znaczenie w kontekście obecnej napiętej sytuacji w Europie.. Rosja i Białoruś, mimo oficjalnych zapewnień o defensywnym charakterze manewrów, budzą obawy wśród państw NATO, szczególnie Polski i krajów bałtyckich. Według różnych źródeł w ćwiczeniach bierze udział do 30 tysięcy żołnierzy, choć szacunki ekspertów wskazują na możliwość zaangażowania nawet 100 tysięcy. Włączenie do scenariusza użycia pocisków Oresznik oraz trening z bronią jądrową dodatkowo zaostrza niepokój.

W odpowiedzi NATO organizuje własne ćwiczenia, takie jak Iron Defender-25 w Polsce, z udziałem 30 tysięcy żołnierzy, które mają na celu demonstrację gotowości obronnej. Jednak działania takie jak zamykanie granic przez kraje bałtyckie czy brak otwartości na wzajemne inspekcje mogą prowadzić do eskalacji. Białoruś, mimo zaproszenia obserwatorów OBWE, spotyka się z krytyką ze strony Zachodu, który postrzega manewry jako potencjalne zagrożenie.

Celowe pogarszanie sytuacji przez kraje bałtyckie, takie jak całkowite zamykanie granic czy nieufność wobec zaproszeń na obserwację ćwiczeń Zapad-2025, niesie ze sobą poważne ryzyko eskalacji. Ograniczenie dialogu i przejrzystości prowadzi do wzrostu nieufności, co może zostać wykorzystane przez Rosję i Białoruś jako pretekst do dalszej militaryzacji lub prowokacji. Bez przestrzegania zasad Dokumentu Wiedeńskiego i aktywnego udziału obserwatorów międzynarodowych region staje się podatny na błędne interpretacje i konflikty. Tylko otwartość, wzajemne inspekcje i dialog mogą zapobiec przekształceniu ćwiczeń wojskowych w zarzewie nowego konfliktu, szczególnie w tak wrażliwym geopolitycznie obszarze jak Europa Wschodnia.

MACIEJ PAKUŁA

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*