
Co najmniej 21 tys. pacjentów w sytuacji zagrożenia życia nie otrzymało w minionym roku niezbędnej pomocy pogotowia ratunkowego, pomimo wezwania karetki – wynika ze statystyk portugalskiego Krajowego Instytutu Ratownictwa Medycznego (INEM).
Głównym powodem ignorowania wezwań od pacjentów, opóźnień w interwencji lub błędów w akcji ratunkowej były strajki personelu oraz niedobory personelu medycznego. Według szacunków mediów z Portugalii tylko w 2024 roku wskutek chaosu w ratownictwie medycznym zmarło co najmniej 14 osób, w tym dwoje małych dzieci.
Tragedią, jak podała w niedzielę telewizja TVI, mogła zakończyć się, na przykład, spóźniona pomoc udzielona mężczyźnie ukąszonemu przez żmiję iberyjską w regionie Alentejo, na środkowym wschodzie kraju. Pacjent otrzymał antytoksyny jadu dopiero po 10 godzinach od zgłoszenia. Tymczasem maksymalny czas podania tego rodzaju środka to 6 godzin.
Jak wynika z raportu portugalskich służb medycznych, w ekipach ratowniczych INEM pracowało w sumie ponad 1,3 tys. osób, co oznacza, że do zapewnienia pełnej obsady brakowało ponad 700 pracowników.
Dodaj komentarz