
Nowy dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu poinformował o poważnym zadłużeniu placówki wobec pielęgniarek. Urząd Marszałkowski zawiadomił prokuraturę po wykryciu nieprawidłowości finansowych z czasów poprzedniego kierownictwa.
Wojewódzki Szpital Zespolony im. Ludwika Perzyny w Kaliszu zmaga się z zadłużeniem przekraczającym 37 milionów złotych wobec pielęgniarek – poinformował nowy dyrektor placówki, Wojciech Michalik. Zobowiązanie wynika z niewypłaconych wynagrodzeń za specjalizacje, które zgodnie z przepisami przysługują pielęgniarkom z tytułem magistra i ukończoną specjalizacją.
– Kaliski szpital był jedynym w regionie, który nie realizował należności z tego tytułu – przekazał Michalik, dodając, że zobowiązania zostaną uregulowane, ale planuje on rozłożenie spłaty w czasie, aby nie doprowadzić do destabilizacji funkcjonowania jednostki.
Szpitalem kieruje od 1 lipca. Jak podkreślił, podczas postępowania konkursowego przedstawiono mu dokumenty, z których wynikało, że placówka nie posiada zadłużenia, a ostatnie dwa lata zakończyła zyskiem – odpowiednio 2 mln zł w 2024 roku i blisko 7 mln zł rok wcześniej. Dopiero po objęciu funkcji stwierdził istnienie zaległości wobec personelu.
Kolejne obciążenia finansowe generują rozstrzygnięcia kaliskich sądów w sprawach z powództwa pracowników. Dotyczą one m.in. nieprawidłowego naliczania pensji oraz nierównego traktowania w zakresie ustalania wynagrodzenia zasadniczego. Wyroki są prawomocne i zobowiązują szpital do wypłaty odszkodowań, które – jak zapowiada Michalik – zostaną uregulowane bez składania apelacji.
– Zostanie uproszczony i ujednolicony system wynagradzania. W tej chwili przeglądam wszystkie umowy z pracownikami – dodał.
W trakcie analizy dokumentów ustalono także, że jeden z lekarzy otrzymywał roczne wynagrodzenie w wysokości 2 mln zł z tytułu kontraktu. Michalik potwierdził, że kwestia ta była przedmiotem zainteresowania Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu.
Placówka zatrudnia obecnie około 1500 osób. Nowy dyrektor zapowiedział redukcje etatów, w pierwszej kolejności w pionie administracyjnym. Jak zaznaczył, decyzje będą podejmowane na podstawie poziomu realizacji kontraktów i struktury zatrudnienia na oddziałach.
Po zakończonej kontroli Urząd Marszałkowski w Poznaniu skierował zawiadomienie do prokuratury w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami w okresie, gdy placówką kierował Radosław Kołaciński.
Dodaj komentarz