Gościem podcastu „Fronty Wojny” był gen. Stanisław Koziej, były wiceminister obrony narodowej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, główny autor strategii bezpieczeństwa narodowego z 2014 r., a obecnie profesor w Akademii Sztuki Wojennej.
W części podcastu gen. Koziej wraz z prowadzącym Marcinem Wyrwałem skupiają się na tym, że od pełnoskalowego ataku Rosji na Ukrainę w 2022 r. polska strona nie zdołała stworzyć strategii bezpieczeństwa narodowego odpowiadającej tej nowej rzeczywistości.
— Nawiasem mówiąc, [stara] strategia z 2020 r. w ogóle nie zajmuje się strategią operacyjną, czyli tym, jak działać. I to jest zupełnie dziwne — mówi generał.
— To jest okres BBN pod prezydentem Andrzejem Dudą. Czy prezydent Duda nie zauważył tego drobnego detalu, że w 2020 r. już od sześciu lat za naszą wschodnią granicą toczyła się wojna? — ironizuje dziennikarz.
— Nie tylko prezydentowi Dudzie, ale generalnie politykom strategia nie jest bardzo wygodna i potrzebna, bo jeżeli oni coś przyjmą i strategię ogłoszą, no to później już są związani z głównymi kierunkami tej strategii, a politycy wolą mieć pełną swobodę. Co dzisiaj najlepsze dla niego, to on to realizuje. Stąd ta strategia jest takim dzieckiem niechcianym polityków, na nasze nieszczęście — odpowiada gość „Frontów Wojny”.
Gen. Koziej przypomina, że na szczęście istnieją plany regionalne NATO, w które Polska jest wpisana, i także nasze wojsko posiada pewne plany, ale brak im oparcia w jednolicie opisanym systemie.
— Nie wyobrażam sobie, aby wojsko nie miało planów operacyjnych — mówi generał. — Tylko że one są robione na zasadzie takiej, że nie mają zawieszenia w tych najważniejszych dokumentach. Nie ma systemu, są tylko poszczególne cegiełki naszego systemu bezpieczeństwa narodowego, jedne lepiej, inne gorzej zbudowane, ale nie ma całego systemu, bo nie ma tego najważniejszego fundamentu, jakim jest strategia bezpieczeństwa narodowego.
Dodaj komentarz