
Co planują Amerykanie? Pytanie jest zasadne, bo prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podjął decyzję o przedwczesnym powrocie do kraju ze szczytu G7 w Kanadzie. To oficjalna informacja, ale nieoficjalnie doniesienia mediów są jeszcze bardziej niepokojące. Chodzi rzecz jasna o wydarzenia na Bliskim Wschodzie.
„Prezydent Trump miał świetny dzień na G7, podpisując nawet ważną umowę handlową z Wielką Brytanią i premierem Keirem Starmerem. Wiele zostało osiągnięte, ale z powodu tego, co dzieje się na Bliskim Wschodzie, prezydent Trump wyjedzie dziś wieczorem po kolacji z głowami państw” – poinformowała we wpisie na platformie X rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt, nie podając więcej szczegółów na temat powodów tej decyzji. Jej post ukazał się we wtorkową noc tuż przed godz. 1:30 czasu polskiego.
Kilkadziesiąt minut przed ogłoszeniem tej decyzji prezydent USA wezwał mieszkańców Teheranu do natychmiastowej ewakuacji i podkreślił, że Iran nie może uzyskać broni jądrowej. Pytany przez dziennikarzy, czy Izrael może wyeliminować irański program atomowy bez pomocy USA, odparł, że to „nie ma znaczenia, bo coś się stanie”. Mówił również, że Iran chce zawrzeć układ kończący wojnę i zapowiedział, że „jak tylko wyjedzie z Kanady, będziemy coś robić”.
Jak podał portal telewizji NBC News, powołując się na pragnącego zachować anonimowość amerykańskiego urzędnika, Donald Trump polecił Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, by „była gotowa w Situation Room, gdy wróci ze szczytu” G7 w Kanadzie.
Prezydent USA powiedział, że zdecydował się przedwcześnie opuścić zebranie przywódców z „oczywistych względów”. Pewnie widzicie to samo, co ja i muszę wrócić tak szybko, jak to możliwe – dodał. Będący gospodarzem szczytu w Kananaskis premier Kanady Mark Carney powiedział, że „w pełni rozumie” decyzję Trumpa.
Później Trump oświadczył, że prezydent Francji Emmanuel Macron „dla poklasku błędnie powiedział, że wyjechałem ze szczytu G7 w Kanadzie, aby wrócić do Waszyngtonu i pracować nad rozejmem między Izraelem i Iranem”. „To nieprawda!” – napisał prezydent USA na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
„(Macron) nie ma pojęcia, z jakiego powodu jestem teraz w drodze do Waszyngtonu, ale z pewnością nie ma to nic wspólnego z rozejmem. To coś dużo większego. Celowo czy nie, Emmanuel zawsze się myli” – ocenił amerykański prezydent.
Nagła decyzja prezydenta USA o opuszczeniu szczytu spowodowała spekulacje, że może to oznaczać dołączenie się USA do izraelskiej kampanii przeciwko Iranowi. Znany z izolacjonistycznych poglądów republikański kongresmen Thomas Massie zapowiedział, że zgłosi projekt rezolucji zakazującej Stanom Zjednoczonym udziału w wojnie. Poparło go w tym kilku polityków obydwu partii.
Szef Pentagonu Pete Hegseth potwierdził w rozmowie z Fox News, że udaje się do podziemnego centrum dowodzenia w Białym Domu, lecz kilkakrotnie podkreślał, że siły USA na Bliskim Wschodzie i Europie są nastawione „defensywnie”, a prezydent Trump nadal chce zawrzeć układ z Iranem na temat jego programu atomowego.
Dzień wcześniej Pentagon skierował do Europy ok. 30 tankowców powietrznych oraz rozkazał grupie uderzeniowej okrętów z lotniskowcem USS Nimitz na czele, aby udała się na Morze Środziemne z Morza Południowochińskiego.
Według doniesień mediów, Izrael zwracał się do amerykańskiej administracji o wsparcie w działaniach przeciwko Iranowi, bo tylko Stany Zjednoczone mają w arsenale bomby penetrujące mogące zniszczyć podziemne ośrodki wzbogacania uranu. Ameryka dotychczas ograniczyła się do pomocy Izraelowi w obronie przed irańskimi atakami rakietowymi.
trump ogonem nietegojasia ????