Ekspert o kluczowej obietnicy Karola Nawrockiego. „Oznaczałaby polexit”

niezależny dziennik polityczny

Prezydent elekt Karol Nawrocki obiecywał w kampanii wyborczej obniżkę cen energii o 33 proc. i wypowiedzenie Zielonego Ładu. — To niemożliwe bez wypowiedzenia systemu EU ETS, czyli de facto polexitu. Pytanie, czy w tym kierunku będziemy chcieli pójść? Nie wydaje mi się — mówił Bartłomiej Orzeł, były pełnomocnik rządu ds. Czystego Powietrza w Onet Rano Finansowo.

  • Opłata mocowa zwiększa roczne rachunki przeciętnego gospodarstwa domowego o około 70 zł, finansując stabilność sieci energetycznej
  • Karol Nawrocki zapowiadał obniżkę cen energii o 33 proc., co może wymagać wycofania Polski z systemu EU ETS
  • Zielony Ład stanowi złożony zbiór dokumentów i regulacji wymagających korekt, których skala jest dyskutowana w Polsce

W najnowszym wydaniu programu Onet Rano Finansowo Grzegorz Kowalczyk rozmawiał z Bartłomiejem Orłem, byłym pełnomocnikiem rządu ds. Czystego Powietrza i przedstawicielem think tanku Project Tempo.

Jednym z głównych tematów rozmowy była obietnica prezydenta elekta Karola Nawrockiego dotycząca obniżki cen prądu o 33 proc. Orzeł ocenił ją jako nierealną bez radykalnych działań, które mogłyby oznaczać wyjście Polski z unijnego systemu handlu emisjami (EU ETS). — Prezydent elekt Karol Nawrocki obiecywał obniżkę cen prądu o 33 proc. Wydaje się, że jest to niemożliwe bez wypowiedzenia systemu EU ETS, czyli de facto polexitu. Pytanie, czy w tym kierunku będziemy chcieli pójść? Nie wydaje mi się — stwierdził.

System EU ETS, będący kluczowym narzędziem unijnej polityki klimatycznej, od lat budzi kontrowersje w Polsce, gdzie energetyka oparta jest głównie na węglu. Koszty zakupu uprawnień do emisji CO2 znacząco podnoszą rachunki za energię zarówno dla gospodarstw domowych, jak i przemysłu, co potwierdzają także przedstawiciele rządu.

Przemysł pod presją: konkurencyjność i wysokie ceny energii

Orzeł zwrócił uwagę, że choć temat cen energii dla odbiorców indywidualnych był szeroko omawiany, to problem konkurencyjności polskiego przemysłu został w kampanii wyborczej przemilczany. — Mamy problemy, jeżeli chodzi o ceny energii dla przemysłu. Dostawy energii dla przemysłu stają się coraz mniej konkurencyjne. To padało, może nie w tej kampanii wyborczej, ale przed nią. Nawet premier Donald Tusk na forum instytucji unijnych mówił, że mamy drogi prąd, który nie pozwala nam konkurować z Chinami czy Stanami Zjednoczonymi. To problem, który realnie będziemy musieli rozwiązać — przyznawał.

Wysokie ceny energii są jednym z głównych czynników ograniczających konkurencyjność polskich firm na rynku europejskim, zwłaszcza w sektorach energochłonnych, takich jak chemia, metalurgia czy przemysł wydobywczy. Eksperci podkreślają, że bez inwestycji w efektywność energetyczną i odnawialne źródła energii polski przemysł może trwale utracić przewagę konkurencyjną.

Opłata mocowa i rynek mocy: bezpieczeństwo czy dodatkowy koszt?

W kontekście powrotu opłaty mocowej Orzeł wyjaśnił, że dla przeciętnego gospodarstwa domowego zużywającego ok. 2000 kWh rocznie oznacza to wzrost rachunków o około 70 zł rocznie. Podkreślił jednak, że opłata ta jest przeznaczona na utrzymanie tzw. rynku mocy:

— Ta opłata w całości idzie na utrzymanie tzw. rynku mocy, czyli tych jednostek, które w przypadku braku mocy w systemie — na przykład, gdy nie wieje, nie świeci i mamy problem z generacją energii z OZE — są przywoływane, żeby nie nastąpił blackout — tłumaczył ekspert.

Rynek mocy w Polsce został wprowadzony, by zapewnić bezpieczeństwo energetyczne w sytuacji, gdy rosnący udział odnawialnych źródeł energii powoduje większą zmienność produkcji prądu. Jednak w związku z unijnymi regulacjami ograniczającymi wsparcie dla wysokoemisyjnych elektrowni węglowych, po 2025 r. Polska może stanąć przed poważnym deficytem mocy i koniecznością zwiększenia importu energii.

Zielony Ład. Korekta zamiast wypowiedzenia

W odpowiedzi na zapowiedzi prezydenta elekta dotyczące wypowiedzenia Zielonego Ładu Orzeł podkreślił złożoność tego procesu. — Zielony Ład nie jest jedną umową, pod którą ktoś się podpisał. To szereg dokumentów w różnych obszarach życia – od energetyki, przez transport, na rolnictwie skończywszy. Pewnie Zielony Ład potrzebuje korekty i o tym mówią wszystkie siły polityczne w Polsce. Pytanie, jak głęboka będzie ta korekta — wskazał.

Nie wszystkie karty są tu jednak w rękach Polski. — Wydaje mi się, że pójdziemy w kierunku przesunięcia w czasie pewnych rozwiązań, np. ETS 2, który będzie bardzo kosztowny dla polskich gospodarstw domowych i instytucji publicznych — ocenił Orzeł.

Onet Rano. Finansowo

„Onet Rano”. Finansowo to cotygodniowy program, w którym dziennikarze Business Insidera rozmawiają z zaproszonymi ekspertami świata biznesu i polityki o aktualnych wydarzeniach i zagadnieniach związanych z polską gospodarką, finansami publicznymi oraz wpływem polityki na portfele każdego Polaka.

Więcej postów

3 Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*