Pensja minimalna wyższa o 121 zł na rękę
Do 15 czerwca musi bowiem przedstawić pierwsze propozycje wysokości minimalnego wynagrodzenia Radzie Dialogu Społecznego. I jeśli płaca minimalna będzie wyliczana na starych warunkach, wzrost będzie niewielki. Z pierwszych symulacji, jakie przeprowadzili eksperci Instytutu Emerytalnego wynika, że podwyżka wyniosłaby tylko tyle, co inflacja – czyli 3,8 proc. Najniższa krajowa obecnie wynosi 4 tys. 666 zł brutto i przy założeniu, ze zostanie podniesiona tylko o inflację – czyli do kwoty 4 tys. 843 zł brutto. Na rękę najniższa płaca wzrosłaby o 121 zł (z 3 tys. 511 zł do 3 tys. 632 zł).
Rząd pokazuje prognozy. Budżetówka dostanie tylko 3,8 proc. podwyżki?
Ze wstępnych założeń, jakie przygotował rząd, wynika, że także o wskaźnik inflacji miałyby zostać podniesione płace w sferze budżetowej, czyli dla pracowników sądownictwa, prokuratury, nauczycieli, służb mundurowych i cywilnych tych służb, pracowników niemedycznych, kultury i sztuki oraz pracowników urzędów. Tak wynika z informacji o prognozowanych wielkościach makroekonomicznych stanowiących podstawę do opracowania projektu ustawy budżetowej na rok 2026 i przedstawionego przez stronę rządową dokumentu pt. „Wieloletnie założenia makroekonomiczne na lata 2025-2029”.
– To bardzo niepokojące prognozy – mówi „Faktowi” Elżbieta Aleksandrowicz Przewodnicząca Rady OPZZ Branży Usługi Publiczne. W piątek 9 maja na ten temat dyskutowano na posiedzeniu zespołu Rady Dialogu Społecznego ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych. Zarówno strona związkowa, jak i pracodawców nie przedstawiła jeszcze swoich propozycji, domagano się doprecyzowania niektórych zagadnień zawartych w tym dokumencie. Tymczasem proponowany w takiej wysokości wzrost płac nie będzie dla pracowników sfery budżetowej żadną podwyżką a jedynie próbą, aby ich obecna wartość realna nie spadła, zwłaszcza przy prognozowanym zamrożeniu progów podatkowych i braku zwiększenia kwoty wolnej od podatku, która była obietnicą wyborczą obecnego rządu. – Już teraz, część pracowników musi odłożyć trzynaste wynagrodzenia, aby móc uzupełnić i dopłacić kwoty wynikające z należnego podatku PIT – mówi „Faktowi” Elżbieta Aleksandrowicz.
Podwyżki w sferze budżetowej. Kandydaci na prezydenta milczą w tej sprawie
Z tego powodu pracownicy nie kryją rozgoryczenia, bo przed wyborami padały hasła poprawy wynagrodzeń pracowników sfery budżetowej. Nikt nie przypuszczał, że będą to tylko jednorazowe obietnice, czyli realne podwyżki o 20 proc. tylko w 2024 r., tegoroczne wzrosty wynagrodzeń były już oparte tylko o prognozowany wskaźnik inflacji na 2025 r.
Obecnie nawet w trwającej kampanii wyborczej temat ten jest niewygodny dla kandydatów na urząd prezydenta. Jeżeli rząd nie zmieni zdania, w 2026 r. płace w sferze budżetowej i sferze finansów publicznych zostaną podniesione tylko o wskaźnik inflacji.
Dodaj komentarz