Tomczyk uderza w Macierewicza. Mówi o „bestialstwie”
— Zwolniono dziesiątki generałów, pułkowników, majorów, oficerów Wojska Polskiego – ludzi po misjach, weteranów, którzy przysięgali bronić ojczyzny, a zostali potraktowani tak, jak pan Misiewicz – przyjaciel pana Macierewicza – który stoi tutaj jak przedmiot, jak mebel. Nigdy nie zapomnę też tego, jak pan Misiewicz stał w jednej z jednostek Wojska Polskiego, gdzie niesłusznie zresztą nazywano go ministrem, a oficer Wojska Polskiego, Podhalańczyk, trzymał nad nim parasol — wyliczał dalej wiceminister obrony narodowej.
Dodał, że nad Bartłomiejem M „został roztoczony parasol ochronny”. — Od 12 grudnia 2023 r. do dziś powołano do Zawodowej Służby Wojskowej 2040 żołnierzy, którzy zostali zwolnieni przez tego człowieka i przez ministra Błaszczaka w latach 2015-2023. W tym 384 oficerów, 844 podoficerów i 812 szeregowych. Ci ludzie mogli wrócić do Zawodowej Służby Wojskowej, dlatego że są wybitnymi specjalistami i dzisiaj stoją po stronie Rzeczypospolitej. A pan Macierewicz, który tak swobodnie dzisiaj siedzi na sali sejmowej, zwalniał czołowych polskich generałów, często rzucając papierami prosto w twarz — dodał.
Macierewicz nie wytrzymał. Były szef MON wtargnął na mównicę
— Każde bestialstwo, każde pana wejście do chociażby służby kontrwywiadu, każda sprawa, która wiązała się z pana rządami, będzie rozliczona. Tak jak kwestia podkomisji smoleńskiej, ale to już pan wie najlepiej po tym, jak spotykał się pan z rosyjskimi obywatelami, nie informując o tym służb specjalnych. I na koniec powiem tyle, panie marszałku, budżet Ministerstwa Obrony Narodowej, budżet przeznaczony na obronność państwa jest dzisiaj o 50 mld zł wyższy, niż w 2023 r. za rządów pana Błaszczaka i pana Morawieckiego i to jest po prostu fakt, nad którym nie możemy przejść do porządku dziennego. Wszystkie wasze kłamstwa rozbiły się o ścianę — podsumował Cezary Tomczyk.
Wypowiedź wiceministra z Koalicji Obywatelskiej nie pozostała bez reakcji Antoniego Macierewicza. Choć marszałek Sejmu Piotr Zgorzelski udzielił głosu posłance PiS Barbarze Bartuś, były minister obrony narodowej niespodziewanie wtargnął na mównicę i odniósł się do słów Cezarego Tomczyka. — Bardzo proszę, aby pan pozwolił odpowiedzieć na wszystkie kłamstwa i bezczelności tego człowieka — zwrócił się do marszałka. — Proszę opuścić mównicę — upominał Macierewicza Zgorzelski. Przemawiał krótko jednak bez włączonego mikrofonu, a przy niemal pustej sali jego słowa przeszły bez echa.
Dodaj komentarz