Rolnictwo w Polsce 2025: Czy rząd podcina gałąź, na której siedzi?

jacek tochman ndp

Polskie rolnictwo, od wieków fundament gospodarki i kultury narodowej, stoi w 2025 roku na rozdrożu. Choć sektor ten odpowiada za bezpieczeństwo żywnościowe kraju i generuje znaczną część eksportu, wiele wskazuje na to, że nieprzemyślane działania rządu przyspieszają jego erozję. Od unijnych regulacji, przez kontrowersyjne decyzje dotyczące handlu międzynarodowego, po niedostateczne wsparcie dla małych gospodarstw – polityka rolna budzi coraz większe obawy wśród rolników i ekspertów. Przyjrzyjmy się, jak konkretne działania rządu w 2025 roku przyczyniają się do osłabienia tej kluczowej gałęzi gospodarki.

Umowa UE-Mercosur: Cios w konkurencyjność

Jednym z najgłośniejszych tematów w 2025 roku jest sprzeciw Polski wobec umowy handlowej UE-Mercosur, która otwiera unijny rynek na tanie produkty rolne z Ameryki Południowej. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW) jako pierwsze zanegowało tę umowę, wskazując na zagrożenie dla polskich producentów. Jak słusznie zauważył resort, napływ tańszych towarów z krajów takich jak Brazylia czy Argentyna może podważyć konkurencyjność polskich rolników, którzy zmagają się z wyższymi kosztami produkcji wynikającymi z unijnych norm środowiskowych. Problem w tym, że rząd, choć wyraził sprzeciw, nie zaproponował skutecznych mechanizmów ochrony krajowego sektora. Brak konkretnych propozycji, takich jak dodatkowe fundusze na modernizację czy wsparcie eksportu, pozostawia rolników w stanie niepewności. Co więcej, krytycy wskazują, że Polska, pełniąc w 2025 roku prezydencję w Radzie UE, nie wykorzystała tej pozycji do wynegocjowania korzystniejszych warunków dla krajowego rolnictwa.

Zielony Ład i biurokracja: Ciężar unijnych regulacji

Unijny Zielony Ład, promujący zrównoważone rolnictwo, miał być szansą na modernizację sektora. W praktyce jednak jego wdrażanie w Polsce budzi kontrowersje. W 2025 roku rząd kontynuuje wprowadzanie norm, takich jak GAEC 2, dotyczącej ochrony torfowisk i obszarów podmokłych, co nakłada na rolników dodatkowe obowiązki. Choć ekoschematy, wspierające praktyki proekologiczne, oferują dopłaty, wielu rolników skarży się na ich złożoność i biurokratyczne bariery. Nabór wniosków o dopłaty bezpośrednie, rozpoczęty 15 marca 2025 roku, ujawnił chaos w systemie eWniosekPlus, co utrudnia małym gospodarstwom dostęp do wsparcia.

Co więcej, raport Europejskiego Trybunału Obrachunkowego z 2024 roku wykazał, że tempo rozwoju rolnictwa ekologicznego w Polsce jest niewystarczające, by sprostać celom Zielonego Ładu. W 2023 roku działało ponad 23 tys. producentów ekologicznych, ale brak ujednoliconych strategii i niedostateczne wsparcie finansowe hamują dalszy rozwój. Rząd, zamiast uprościć procedury, zdaje się przerzucać ciężar dostosowania na samych rolników, co szczególnie dotyka małe gospodarstwa, stanowiące ponad 50% wszystkich w Polsce.

Małe gospodarstwa na krawędzi: Brak realnego wsparcia

Najnowszy raport „Polska wieś i rolnictwo 2024” maluje ponury obraz sytuacji małych gospodarstw. Aż 31,1% właścicieli gospodarstw poniżej 5 ha rozważa rezygnację z działalności, co jest alarmującym sygnałem. W 2025 roku rząd kontynuuje programy takie jak „Młody Rolnik” czy wsparcie dla małych gospodarstw, ale ich skuteczność jest ograniczona. Nabór wniosków planowany na okres od 19 czerwca do 2 września 2025 roku nie wyklucza rolników korzystających wcześniej z innych programów, co jest pozytywnym krokiem. Jednak wymóg minimalnych przychodów (51 600 zł brutto w 3., 4. i 5. roku po otrzymaniu wsparcia) oraz biurokratyczne procedury odstraszają wielu potencjalnych beneficjentów.

Tymczasem budżet na rolnictwo w 2025 roku, choć wzrósł o 9% w porównaniu do 2024 roku, w dużej mierze przeznaczony jest na emerytury i renty z KRUS oraz pomoc w przypadku niekorzystnych zjawisk atmosferycznych (3 mld zł). Krytycy, jak była minister rolnictwa Anna Gembicka, wskazują, że wzrost ten wynika z wcześniej uchwalonych przepisów, a nie nowych inicjatyw rządu. Brakuje środków na inwestycje w nowoczesne technologie czy ochronę przed skutkami zmian klimatycznych, takich jak susze, które w 2023 roku przyniosły straty rzędu 1,2 mld zł.

Branża drobiarska pod presją: Wielkopolska w tarapatach

W kwietniu 2025 roku Marlena Maląg, była minister, w ostrych słowach skrytykowała rząd za brak reakcji na unijne restrykcje, które uderzają w polską branżę drobiarską – lidera w UE. Nowe regulacje, dotyczące m.in. dobrostanu zwierząt, mogą doprowadzić do likwidacji małych ferm, szczególnie w Wielkopolsce, gdzie sektor ten jest kluczowy dla lokalnej gospodarki. Rząd, choć deklaruje wsparcie dla suwerenności żywnościowej, nie przedstawił konkretnych planów ochrony tej branży. Brak działań w tej kwestii budzi obawy o dalsze osłabienie sektora, który już zmaga się z rosnącymi kosztami energii i pasz.

Podatek rolny i rosnące koszty: Dodatkowe obciążenia

W 2025 roku rolnicy zmagają się także z nowymi stawkami podatku rolnego, które wynoszą 215,85 zł za hektar przeliczeniowy i 431,70 zł za hektar fizyczny. Choć terminy płatności (15 marca, 15 maja, 15 września, 15 listopada) są rozłożone w czasie, dla wielu małych gospodarstw jest to kolejny cios w i tak napięte budżety. Wzrost cen nawozów, środków ochrony roślin i energii dodatkowo pogarsza sytuację, a rząd nie proponuje skutecznych mechanizmów łagodzących te obciążenia.

Perspektywy: Czy jest nadzieja dla polskiego rolnictwa?

Polskie rolnictwo w 2025 roku zmaga się z wieloma wyzwaniami, które w dużej mierze wynikają z nieprzemyślanych lub niewystarczających działań rządu. Choć budżet na rolnictwo rośnie, a programy takie jak dopłaty bezpośrednie czy ekoschematy oferują pewne wsparcie, brak spójnej strategii i nadmierna biurokracja utrudniają ich skuteczność. Umowa UE-Mercosur, unijne regulacje i brak ochrony dla kluczowych branż, takich jak drobiarstwo, stawiają pod znakiem zapytania konkurencyjność sektora. Małe gospodarstwa, które są sercem polskiej wsi, balansują na granicy przetrwania, a rząd zdaje się nie dostrzegać ich znaczenia.

Eksperci wzywają do reform, które obejmowałyby uproszczenie procedur, większe wsparcie dla młodych rolników i inwestycje w technologie odporne na zmiany klimatyczne. Bez odważnych decyzji polskie rolnictwo może stracić swoją pozycję na europejskim i globalnym rynku. Pytanie brzmi: czy rząd zdoła podjąć działania, które odwrócą ten niepokojący trend, czy też polska wieś stanie się jedynie wspomnieniem dawnej świetności?

JACEK TOCHMAN

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*