
To co do niedawna uchodziło za ekologiczny opał, ekologiczne już nie jest? Najpierw gruchnęła wieść o tym, że już wkrótce zaczną obowiązywać wyśrubowane jakościowe normy dla biomasy, teraz mamy kolejny news. Tym razem dotyczy drewna. I tu trzeba się zmierzyć z nowymi regulacjami, Palenie drewnem będzie dozwolone, ale pojawiły się ograniczenia. O co chodzi?
- Nie będzie już można palić pełnowartościowym drewnem
- Od kiedy palenie drewnem po nowemu
- Jaka jest prawda o sytuacji finansowej Lasów Państwowych
- Co z tą cena drewna w Polsce
Czy ci, którzy postawili na ogrzewanie swoich domów pelletem drzewnym i opałowymi brykietami wyjdą na tym jak Zabłocki na mydle? Już krótce zaczną obowiązywać nowe, wyśrubowane jakościowe normy dla biomasy. To oznacza, że będzie można stosować jedynie określony opał, spełniający surowe wymogi środowiskowe. Branża już bije na alarm. Na krajowym rynku może zabraknąć opału, a ceny poszybują w górę.
Teraz mamy kolejny „opałowy” news. Tym razem chodzi o nowe rozporządzenie w sprawie drewna energetycznego, które zacznie obowiązywać już niebawem bo na przełomie sierpnia i września. Co się konkretnie zmieni?
Nie będzie już można palić pełnowartościowym drewnem
Jak zapowiedział podczas konferencji prasowej wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała nie będzie już można palić pełnowartościowym drewnem, a nowe regulacje wpisują się w narodową strategię zarządzania lasami w Polsce.
– Polska potrzebuje strategicznego dokumentu dlatego, że zmienia się klimat, dlatego, że zmieniają się okoliczności, zmieniają się warunki gospodarczo-społeczne – powiedział cytowany przez PAP wiceminister Mikołaj Dorożała.
Wedle zapewnień polityka, w prace nad dokumentem, co może zająć nawet dwa lata, będą zaangażowani między innymi przedstawiciele przemysłu drzewnego, Lasy Państwowe, samorządy, organizacje przyrodnicze oraz strona społeczna.
Jak wskazywał Dorożała, resort klimatu odpowiada za politykę leśną państwa w kontekście zmian klimatycznych. – Będziemy musieli przyspieszyć w niektórych miejscach przebudowę drzewostanów, być może w niektórych aspektach obniżyć wiek rębności po to, żeby radzić sobie ze zmianami klimatycznymi – zaznaczył wiceminister, który zwrócił uwagę, że takie gatunki drzew jak świerk czy sosna radzą sobie coraz gorzej.
Od kiedy palenie drewnem po nowemu
Wiceszef resortu poinformował, że jeszcze na przełomie sierpnia i września wejdą w życie przepisy w sprawie definicji drewna energetycznego. – To rozporządzenie jest gotowe. W maju będzie notyfikacja Unii Europejskiej.
Po wprowadzeniu nowych regulacji, w energetyce przestanie być spalane pełnowartościowe drewno. To wedle szacunków – jak podał wiceminister – może być od kilkudziesięciu tysięcy do 1,5 mln metrów sześciennych drewna, które trafi na rynek.
Jaka jest prawda o sytuacji finansowej Lasów Państwowych
Wedle doniesień „Naszego Dziennika” ten rok przedsiębiorstwo zamknie stratą w wysokości aż 700 mln zł. – Byłaby to sytuacja bezprecedensowa w stuletniej historii Lasów Państwowych, które rokrocznie przynosiły gigantyczne zyski – podała gazeta, która twierdzi, że trwa gorączkowe poszukiwanie pieniędzy w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.
Do tych informacji odniósł się wiceminister klimatu i środowiska. Mikołaj Dorożała, podczas konferencji prasowej przekonywał, że sytuacja finansowa Lasów Państwowych jest dobra, a wiadomości o kiepskiej sytuacji gospodarstwa czy stracie finansowej to „dezinformacja i demagogia używana do celów politycznych”.
Wiceszef resortu przypomniał, że prognoza na 2024 rok zakładała wynik na poziomie 400 mln zł, a ostatecznie był on dwa razy wyższy. Lasy Państwowe informowały, że za ubiegły rok osiągnęły wynik finansowy na poziomie blisko 764 mln zł netto, przy planowanym wyniku w wysokości około 350 mln zł. Prognoza finansowa zakłada, że w 2025 roku zysk wyniesie około 400 mln zł.
Wiceminister wskazywał, że zarówno tak zwane moratorium drzewne, przywrócenie systemu certyfikowania drewna FSC, nowe zasady sprzedaży drewna czy dodatkowe kontrole nie wypłynęły na dostępność surowca drzewnego w Polsce.
Co z tą cena drewna w Polsce
– Pewne spowolnienie w tej przestrzeni biznesowej, branżowej nie wynika z tego, co działo się przez ten rok w ministerstwie klimatu czy w Lasach Państwowych. To bardziej złożony element – mówił cytowany przez PAP Dorożała i przypomniał, że średnia cena sprzedawanego drewna w Polsce w 2024 roku była o 15 proc. tańsza niż rok wcześniej, a w przypadku sosny tartacznej była niższa o 10 proc.
Wiceminister przekonywał, że problemy pojawiające się na rynku drewna wynikają między innymi z wojny na Ukrainie i embarga na tani surowiec z Białorusi. Zwrócił uwagę też na ceny energii. Przekonywał, że działania, takie jak miedzy innymi nowela ustawy wiatrakowej, mają pozwolić na ich spadek.
Źródło: forsal.pl
Dodaj komentarz