Żołnierz nosi na sobie majątek. Ile kosztuje wyposażenie indywidualne?

niezależny dziennik polityczny

Sztab Generalny Wojska Polskiego systematycznie chwali się Operacją Szpej, która ma na celu zakupienie nowoczesnego wyposażenia indywidualnego dla żołnierzy Wojska Polskiego. Trwająca gruntowna modernizacja Wojska Polskiego może być dobrą okazją do przyjrzenia się cenom niektórych elementów wyposażenia.

  • Ile kosztuje ubranie żołnierza?
  • Ile kosztuje broń?
  • Kilkaset tysięcy złotych za pocisk? Ceny pocisków rakietowych mogą wbijać w ziemię
  • Hełm i kamizelka, czyli ile kosztuje życie żołnierza

Ile kosztuje ubranie żołnierza?

Wielka armia, którą zapowiadają rządzący, wiązać się będzie z olbrzymimi kosztami. Często pisze się o cenach czołgów, bojowych wozów piechoty, śmigłowców, samolotów i fregat. Nadal za mało uwagi przeznacza się na wyposażenie indywidualne, a to przecież od komfortu cieplnego czy wygodnej i skutecznej ochrony balistycznej zależą morale, które odgrywają kluczową rolę na współczesnym polu walki.

Mundur w kamuflażu wojskowym jest dziś znakiem rozpoznawczym żołnierzy na całym świecie. Koszt nowego kompletu (spodnie + bluza mundurowa) wynosi ok. 500 zł. Nowe buty wojskowe kosztują ok. 400 zł, choć wielu żołnierzy decyduje się na zakup prywatnie znacznie droższych modeli zagranicznych producentów.

Oprócz munduru i butów należy uwzględnić także ceny bielizny termicznej i nakrycia głowy. Tutaj ceny mogą się mocno różnić w zależności od tego, czy mówimy o ubraniu zimowych czy letnim. Cenę kompletu bielizny z nakryciem głowy to dodatkowe 300 zł. Żołnierze Wojska Polskiego otrzymują także komplet ubrania ochronnego. Zestaw składa się z wodoodpornych spodni i kurtki oraz softshella, czyli ocieplanej bluzy (nieposiadającej zdolności hydrofobowych). Koszt to ok. 700 zł za komplet. Samo ubranie to żołnierza podczas zimnego dnia to koszt blisko 2 tys. złotych, a nie przeszliśmy jeszcze do naprawdę drogich elementów wyposażenia.

Ile kosztuje broń?

Jak droga jest broń? Choć cena jednostkowa nie jest podawana, to na bazie wartości kontraktów dla Wojska Polskiego oraz wielkości zamówień można oszacować jednostkową cenę. Obecnie podstawową bronią w Wojsku Polskim jest karabinek MSBS GROT. Armia otrzymała już znacznie ponad 100 tys. egzemplarzy. Groty służą w naszej armii od 2016 roku (początkowo jako broń reprezentacyjna). Cena jednego karabinka MSBS GROT w konfiguracji wojskowej to ok. 14 tys. zł brutto. Co jednak warto zaznaczyć, w kwocie tej zawiera się m.in. wsparcie logistyczne.

W ostatnich latach armia zamówiła blisko 70 tys. pistoletów VIS-100. Broń przeznaczona jest dla podoficerów, oficerów czy strzelców wyborowych. Na bazie ostatnich dwóch kontraktów (z 2023 i 2024 roku) można obliczyć, że jednostkowa cena pistoletu wynosi ok. 5,5 tys. zł brutto. Do karabinków MSBS GROT zamówiono granatniki podwieszane 40 mm x 46SR. Za łącznie 6,4 tys. sztuk zapłacimy ok. 55 mln zł brutto. Daje to cenę jednostkową na poziomie 8,5 tys. zł za jeden taki granatnik.

Jeśli myślicie, że karabinki, granatniki podwieszane czy pistolety są drogie, to jesteście w dużym błędzie. Za fińskie karabiny snajperskie Sako TRG M10 w 2016 roku płaciliśmy 22 tys. zł za sztukę. Co warto tutaj zaznaczyć, cena w tym czasie wzrosła, a w dodatku nie obejmuje ona lunety, która kosztuje często tyle samo co karabin. Jeszcze droższe okazały się karabiny Bor. W 2019 roku zakupiliśmy 657 karabinów za 24 mln zł, co daje 36 tys. zł za sztukę.

Za zamówione w 2018 roku 780 lekkich moździerzy LMP-2017 zapłaciliśmy 31,7 mln zł brutto. Daje to cenę jednostkową na poziomie ponad 40 tys. zł. Jeszcze droższe są nowe karabiny wyborowe MSBS GROT 762N. Karabin bazuje konstrukcyjnie na karabinkach z rodziny MSBS GROT, ale m.in. dłuższa lufa umożliwia rażenie celów oddalonych o kilometr od strzelającego (wobec 500 metrów zasięgu skutecznego karabinka MSBS GROT z 16” lufą). Za 250 karabinów wyborowych MSBS GROT zapłaciliśmy 11 mln zł, co oznacza średnio aż 44 tys. zł za sztukę.

Wyższą cenę mają także karabiny maszynowe. W latach 2015-2023 zamówiliśmy ok. 3,7 tys. karabinów UKM-2000P kal. 7,62 mm za niemal ćwierć miliarda złotych. Broń trafia nie tylko w ręce piechurów, ale jest również montowana na pojazdach opancerzonych (m.in. na Rosomaku M3). Koszt jednego karabinu maszynowego UKM-2000P wyniósł ok. 65 tys. zł.

Kilkaset tysięcy złotych za pocisk? Ceny pocisków rakietowych mogą wbijać w ziemię

Choć karabiny maszynowe są bardzo drogie, to daleko im do cen, które osiągają przeciwpancerne pociski kierowane czy działa bezodrzutowe. W zeszłym roku Polska zamówiła ponad 6000 dział bezodrzutowych Carl Gustaf M4 za kwotę ponad 6,5 mld zł brutto. Kontrakt obejmuje także kilkaset tysięcy sztuk amunicji, więc precyzyjne określenie kosztu nie jest łatwe. Można jednak szacować, że jedno działo bezodrzutowe Carl Gustaf to wydatek rzędu 20 tys. dolarów (czyli ponad 75 tys. zł). Droga jest także amunicja. Mówimy tutaj o wydatku od 500 do 3000 dolarów za pocisk (od 2 do 11 tys. zł).

CG to droga broń, ale daleko jej do cen, które osiągają przeciwpancerne pociski kierowane, czy broń przeciwlotnicza. FGM-148 Javelin to broń służąca do niszczenia pojazdów opancerzonych. Broń skład się z zespołu wyrzutni (służącej do celowania) oraz pocisku przeciwpancernego. Uzbrojony w taki zestaw żołnierz dźwiga na barkach ponad 200 tys. dolarów, czyli blisko milion złotych.

Kilkaset tysięcy zł kosztuje także polski przeciwlotniczy pocisk bardzo krótkiego zasięgu Piorun. W przypadku systemów takich jak Javelin czy Piorun podanie dokładnej kwoty nie jest jednak możliwe, ponieważ Wojsko Polskie nie chwali się ceną jednostkową. Możemy więc mówić jedynie o przybliżonych kwotach. Nie ulega jednak wątpliwości, że w przypadku kierowanych pocisków przeciwpancernych czy przeciwlotniczych pocisków rakietowych koszty są olbrzymie.

Hełm i kamizelka, czyli ile kosztuje życie żołnierza

Hełm to obok karabinu i munduru podstawowy atrybut żołnierza. Chroni on głowę nosiciela przed odłamkami, które są jedną z najczęstszych przyczyn śmierci podczas wojny. W Wojsku Polskim występują dwa podstawowe typu kompozytowych hełmów. Chodzi o liczący już niemal 20-lat wz. 2005 oraz nowszy HP-05. Oba hełmy gwarantują podobną ochronę balistyczną.

HP-05 to hełm typu high-cut, czyli posiadający specjalne wycięcie umożliwiający montaż ochronników słuchu. Jako nowsze konstrukcja dostosowany jest również pod montaż dodatkowe oporządzenia (jak np. gogli noktowizyjnych czy latarki). W ciągu ostatnich 10 lat zamówiono ponad 250 tys. hełmów kompozytowych. Hełm wz. 2005 kosztuje ok. 1,8 tys. zł, a w przypadku HP-05 cena wynosi ok. 2,1 tys. zł.

Znacznie droższe są za to kamizelki kuloodporne. Na ich cenę składają się często nie tylko płyty balistyczne, ale także bogaty zestaw różnych kieszeni, worków, ładownic czy apteczek. W naszej armii zamawiane były w ostatnich trzech latach trzy typy. Przede wszystkim mówimy o KMW-02, która razem z hełmem wz. 2005 była przez lata symbolem polskiej armii. Jej koszt można szacować na ok. 12 tys. zł. Porównywalna jest również cena dwóch nowszych modeli. Choć oficjalnie liczba zamówionych sztuk nie zawsze jest podana, to można szacować, że wynosi ona ok. 11-12 tys. zł za sztukę.

Lżejsze kamizelki Gryf (noszak płyt balistycznych) trafiają do Wojsk Obrony Terytorialnej, a kamizelki zintegrowane KKZ-01 do wojsk operacyjnych. Choć nie podano oficjalnie dokładnej liczby zamówionych kamizelek, to ostrożne szacunki sugerują, że armia zamówiła po 2015 roku 45 tys. kamizelek Gryf, 40 tys. kamizelek KKZ-01 oraz 40 tys. KWM-02.

Lunety obserwacyjne Spotter 60 kosztują ponad 35 tys. zł. Koszt gogli noktowizyjnych MU-3ADM wynosi 70 tys. zł, a za jeden celownik termowizyjny armia płaci ponad 80 tys. złotych. Jeszcze droższe są radiostacje. Za polską radiostację plecakową RRC 9210 armia musi płacić ok. 140 tys. zł. Kilkadziesiąt tysięcy dol. kosztują z kolei amerykańskie radiostacje Harrisa. Wyjątkowo wysoka jest cena Artyleryjskiego Przyrządu Dalmierczo-Rozpoznawczy. Mówimy bowiem o koszcie aż ok. 1,5 mln zł. Dobrze wyposażony żołnierz może nieść sprzęt o wartości mieszkania w dużym polskim mieście. Zaprezentowane wyżej liczby pokazują, że stworzenie licznej, ale nowoczesnej armii jest dziś niezwykle dużym wyzwaniem finansowym nawet dla bogatszych państw.

Źródło: forsal.pl

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*