Młody Ukrainiec opróżniał konta bankowe metodą „na blika”. Wpadł na gorącym uczynku. Wyrok sądowy z poślizgiem. Co się stało?

niezależny dziennik polityczny

Wyrok w sprawie młodego Ukraińca, który okradał konta bankowe metodą „na blika”, miał zapaść w środę 9 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Nie zapadł, bowiem sędzia Agnieszka Szeliga nieoczekiwanie wznowiła przewód sądowy w celu zapoznania się z dodatkowymi materiałami dowodowymi.

Oskarżony to 21-letni Nazari M. z Ukrainy. Prokuratura zarzuca mu oszustwa komputerowe metodą „na blika”. Sprawca wpadł na gorącym uczynku, gdy wypłacał w bankomacie pieniądze skradzione z rachunku bankowego. Podczas głosów stron prokurator domagał się dla niego pięciu lat więzienia, zaś obrona wnioskowała o znacznie łagodniejszy wyrok: dwóch lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności.

Działał na zlecenie tajemniczego mocodawcy

Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Łódź – Śródmieście. Z jej ustaleń wynika, że pochodzący z Wołynia 21-latek wcześniej pracował na budowie w Niemczech, gdzie zarabiał 3 tys. euro. Widocznie nie zaspakajało to jego aspiracji, ponieważ latem 2023 roku przybył do Polski po nawiązaniu kontaktu – za pomocą aplikacji Telegram – z nieznanym mężczyzną, który poinformował go o możliwości łatwego i godziwego zarobku nad Wisłą.

Tajemniczy mocodawca, który w kontaktach z oskarżonym posługiwał się nickiem Mc Duck, zaopatrzył młodego Ukraińca w telefony komórkowe, kody blika, karty bankomatowe oraz kartki z hasłami i loginami do logowania w ramach bankowości elektronicznej. Tak wyposażony Nazar M. przystąpił do przestępczego procederu. Został zatrzymany 6 września 2023 roku.

Wpadł na gorącym uczynku przy bankomacie

Tego dnia podczas obserwacji bankomatu przy ul. Ogrodowej 8 w centrum Łodzi policjanci zwrócili uwagę na młodego mężczyznę, który nerwowo i podejrzanie się zachowywał. Mimo upału miał na sobie bluzę z kapturem i długie spodnie. Krążył wokoło z telefonem w ręku i co kilka lub kilkanaście minut podchodził do bankomatu, aby wypłacić pieniądze.

Policjanci wylegitymowali młodego, nerwowego mężczyznę. Trzęsły mu się ręce i nie potrafił wskazać adresu, pod którym przebywa. Niezbyt przekonująco tłumaczył, że pieniądze, które wypłacał, miały posłużyć do zakupu auta dla znajomego, którego danych jednak nie pamiętał, a z którym miał mieć kontakt tylko przez komunikator internetowy – informował wówczas Maksymilian Jasiak z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Podczas przeszukania młodego Ukraińca stróże prawa znaleźli ponad 25 tys. zł, 150 euro, karty debetowe i telefony. Decyzją sądu został aresztowany tymczasowo. W śledztwie prokuratura postawiła mu 18 zarzutów dotyczących oszustw komputerowych. Skradzione na kontach kwoty miały wynosić od 2 do 30 tys. zł. Kolejna rozprawa, na której być może zapadnie wyrok, odbędzie się 26 maja.

Żródło: dzienniklodzki.pl

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*